Na chwile obecna koszty kursów ustala wolny rynek. Ceny bywają niskie, a co za tym idzie wpływa to na jakość kształcenia przyszłych kierowców. Dlatego tez szkoleniowcy wyszli z propozycja, aby ustalić jedna realna cenne za kurs prawa jazdy i wpisać ja jako urzędowa.
Dzisiaj kurs prawa jazdy kategorii B może kosztować 600 zł, ale są też takie ośrodki, które ustalają cenne za taki sam kurs w wysokości 2500 zł. Ministerstwo Infrastruktury w tej sytuacji nie mówi nie.
Dla kategorii B górna granice ceny ustalono na 1300 złotych, dla kategorii C 2100 zł, dla kategorii C+E 2000 zł, a dla kategorii D 3500 złotych. W ustalonych kwotach uwzględniono, że w tych cenach zawierała by się całość wydatków związanych z przeprowadzeniem kursu oraz z jego organizacja, a także wynajęcie pomieszczeń, wynagrodzenie wykładowcy, materiały szkoleniowe itp. Nie da się ukryć, że wprowadzenie jednolitej ceny umożliwiłoby wielu małym ośrodkom przeżycie, którym jest ciężko konkurować z dużo większymi firmami.
Faktyczny kryzys wśród ośrodków nastąpił od 2013 r. w momencie zmiany dotychczasowych przepisów dotyczących zdawania egzaminu państwowego na prawo jazdy. Wprowadzone zostały zmiany w egzaminie teoretycznym m. in. pojawiły się nowe testy komputerowe zawierające nie tylko pytania, ale i tez symulacje zdarzeń występujących w ruchu drogowym. Nowa baza pytań okazała się dużo trudniejsza od poprzedniej. Przed końcem 2012 r. w ośrodkach panowało oblężenie przez kursantów chcących uzyskać uprawnienia jeszcze na starych zasadach. Widoczne jest mniejsze zainteresowanie szkoleniami po wprowadzonych zmianach, ale swój wpływ ma również na to utrzymujący się niż demograficzny.