Jak można zauważyć na drogach, wielu kierowców niestety nadal popełnia ten sam błąd, jakim jest zawracanie na skrzyżowaniu z sygnalizatorem S-3. Nie do końca wiadomo, czy robią to świadomie, chcąc skrócić sobie drogę, czy jednak nie mają pojęcia o tym, że postępują niezgodnie z przepisami. Niezależnie jednak od tego, z jakiego powodu to robią, narażają tym na niebezpieczeństwo siebie i innych uczestników ruchu drogowego.
Natężenie ruchu na niektórych skrzyżowaniach przyczyniło się do powstania sygnalizatorów kierunkowych, organizujących tzw. ruch bezkolizyjny. Oznacza on, że kierowcy, dla których wyświetlany jest sygnał zielony ze strzałką w danym kierunku, podczas wykonywania manewru skrętu, mają pewność, że nie dojdzie w tym czasie do żadnej stłuczki, gdyż to oni mają wtedy bezwzględne pierwszeństwo.
Powyższy warunek jest zachowany oczywiście tylko wtedy, gdy kierowcy właściwie stosują się do sygnałów świetlnych i wiedzą jak je odczytywać. Niestety największy problem w tej kwestii stwarza kierowcom sygnalizator kierunkowy S-3a oraz S-3e. Jak mówi sama definicja, pierwszeństwo przez nie wyznaczone dotyczy tylko tych kierujących, poruszających się w kierunkach wskazanych strzałką lub, jak w przypadku pierwszego z w/w, strzałkami. Sygnalizator S-3a bowiem zezwala na jazdę na wprost i w lewo, natomiast S-3e zezwala jedynie na skręt w lewo.
Odnosi się wrażenie, że większość kierowców nie potrafi odróżnić tych dwóch sygnalizatorów od sygnalizatora S-3f, zezwalającego na skręt w lewo oraz zawracanie i traktują je dokładnie tak samo. Otóż dwa pierwsze sygnalizatory, o których mowa zabraniają zawracania.
Sprawa jest o tyle poważna, że gdy wyobrazimy sobie niewielkie skrzyżowanie, na którym kierowca próbuje zawrócić, widząc zielony sygnalizator S-3a, mimo tego, że nie ma na nim warunków do wykonania takiego manewru i wymaga to nienaturalnego lawirowania pojazdem, nie tylko blokuje on przejazd samochodom chcącym skręcić w lewo lub pojechać na wprost zgodnie z nadawanym sygnałem, ale również naraża się na stłuczkę z pojazdami, które mogą mieć otwarty ruch z drogi poprzecznej i skręcają w prawo, na drogę, w którą zamierza on zawrócić. W takim miejscu może być również umieszczone przejście dla pieszych, którzy w tym czasie mogą mieć sygnał zielony, a kierowca zajęty nielegalnym zawracaniem może ich w tym czasie nie zauważyć.
Oprócz zagrożenia jakie może spowodować kierowca, wykonujący manewr zawracania na lewoskręcie, może się on również narazić na konsekwencje karne wynikające z tego czynu. Naruszenie zakazu zawracania, jaki obowiązuje w tym przypadku karane jest mandatem w wysokości 250 zł i 5 punktów karnych.
Warto więc zapamiętać, że jeżeli chodzi o sygnalizatory kierunkowe, na zawracanie zezwalają jedynie S-3f oraz S-3g, ponieważ w przypadku całej reszty jest to prawnie zabronione.