Czym są właściwie tytułowe UTO, czyli Urządzenia Transportu Osobistego? Na to pytanie aktualnie starają się odpowiedzieć ustawodawcy i uregulować jakoś przepisy dotyczące tych właśnie urządzeń coraz częściej pojawiających się na chodnikach wśród pieszych.
Z racji tego, że technologia stale idzie do przodu i na rynku dostępne są coraz to nowsze rozwiązania, ułatwiające ludziom przemieszczanie się alternatywnymi od chodzenia, jazdy rowerem czy samochodem sposobami, nadszedł czas aby uregulować nieco dotyczące tego przepisy. O ile rozważna jazda na wrotkach, rolkach czy tradycyjnej hulajnodze nie stwarza większego zagrożenia dla pieszych, poruszających się po tej samej drodze lub chodniku, to jeżeli dodamy do tego elektronikę i wyobrazimy sobie poruszanie się takimi sprzętami jak: hoverboard, elektryczna hulajnoga, segway czy ich wszelkie kombinacje, sprawa robi się poważna.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, nie możemy zaliczyć tych urządzeń ani do pojazdów mechanicznych ani do rowerów, a także ich użytkowników nie można traktować jako pieszych, gdyż potrafią oni rozwijać dużo większe prędkości od nich.
Problematyczna staje się więc kwestia poruszania się takimi urządzeniami w ruchu drogowym. Aktualnie osoby korzystające z tego typu pojazdów mogą poruszać się nimi jedynie po chodniku, pomiędzy pieszymi, co może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji z ich udziałem. Poruszanie się np. segwayem po drodze między samochodami jest obecnie zabronione i za taką jazdę możemy zostać ukarani mandatem w wysokości nawet do 500 zł. Również jazda po drodze rowerowej nie jest zgodna z obowiązującymi przepisami, gdyż urządzenia, o których mowa powyżej, nie wpisują się w definicję nawet roweru z silnikiem elektrycznym.
Opracowano więc propozycję definicji urządzeń transportu osobistego, która ma niebawem pojawić się w kodeksie ruchu drogowego. Zgodnie z nią jest to urządzenie konstrukcyjnie przeznaczone do poruszania się pieszych, napędzane siłą mięśni lub za pomocą silnika elektrycznego, którego konstrukcja pozwala na rozwinięcie maksymalnej prędkości do 25 km/h, a jego szerokość nie przekracza w ruchu 0,9 m.
Wprowadzenie takiej definicji do ustawy Prawo o ruchu drogowym spowoduje, że użytkownicy elektrycznych deskorolek, hulajnog czy wszelkich ich wariacji, będą mogli korzystać z dróg rowerowych, ale także, w przypadku ich braku, zmuszeni będą do przeniesienia się z chodnika na jezdnię.
Prawo nie zawsze nadąża za rozwojem technologicznym, dlatego niezbędne są nowelizacje ustaw, które u naszych europejskich sąsiadów zostały wprowadzone już jakiś czas temu.