Władze wciąż starają się wprowadzać obostrzenia przepisów, które zmusiłyby kierowców do bezpieczniejszej jazdy. Nieustannie wzrasta bowiem liczba wypadków na polskich drogach. Kierowcy notorycznie przekraczają dozwolone prędkości lub nie zachowują odpowiednich i bezpiecznych odstępów od sąsiadujących pojazdów. Są to według statystyk dwie główne przyczyny wypadków drogowych.
Co do pierwszej, sprawa jest jasna i policjanci są w stanie odpowiednio ukarać kierowców, którzy nie stosują się do przepisów i znaków ograniczających prędkość na danych odcinkach dróg. Względnie skuteczne wobec piratów drogowych są kontrole policyjne, fotoradary, monitoringi czy urządzenia badające odcinkowe pomiary prędkości.
Niestety wobec drugiej kwestii, sprawa nieco się komplikuje, ponieważ przepisy nie określają jaki dokładnie odstęp powinni zachować kierowcy miedzy swoimi pojazdami na drodze. Art. 19 ust. 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym zawiera tylko wskazanie, że „Kierujący pojazdem jest obowiązany utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu.” Niestety kierowcy nie za bardzo potrafią się ustosunkować do tego zapisu, tak więc stosują go według własnego uznania.
Również policjanci są bezradni w tej kwestii, ponieważ nie przewiduje się także kary za nieprzestrzeganie tego niedookreślonego przepisu. Mandat mogą oni przyznać jedynie za stwarzanie zagrożenia, poprzez niezachowanie odpowiedniego odstępu przez kierowcę i ukarać go grzywną w wysokości 500 zł, jednak często dopiero po fakcie, czyli wtedy, gdy już dojdzie do kolizji lub wypadku przez najechanie na poprzedzający samochód. Doprecyzowane są jedynie kary za nieprzestrzeganie odpowiedniego odstępu od poprzedzającego samochodu w tunelu podczas zatrzymania wynikającego z warunków lub przepisów ruchu drogowego i za takie przewinienie możemy otrzymać mandat 100 zł.
Od przyszłego roku kwestia zachowania odpowiedniego odstępu ma zostać poddana stosownym regulacjom. Ministerstwo Infrastruktury, za sprawą Krajowej Rady BRD planuje w 2019 roku przedstawić propozycję przepisów określających obowiązek zachowania przez kierowców odpowiedniego odstępu od innych pojazdów na drodze. Nie wiadomo jeszcze jakich konkretnie dróg będzie dotyczył przepis, jakie to będą wymagane odległości i jaka kara spotka kierowców, którzy nie będą się do niego stosowali, jednak zdaniem ekspertów np. na autostradzie, na której kierowcy rozwijają prędkość do 140 km/h, bezpieczny odstęp powinien wynosić 40-50 metrów. W innych krajach Unii Europejskiej podobne przepisy są już wprowadzone i stosowane, a nieprzestrzeganie ich wiąże się z naprawdę surowymi karami.
Liczy się na to, że wprowadzenie takiego rozwiązania przyczyni się znacząco do spadku liczby wypadków drogowych i kolizji a kierowcy docenią jego wartość. Niestety większość z nich nadal nie zdaje sobie sprawy z tego jak bardzo wydłuża się droga hamowania i jak mało czasu mają oni na reakcję w chwili, gdy samochód rozpędzony jest do chociażby 120 km/h i musi nagle gwałtownie zahamować, unikając zderzenia z pojazdem znajdującym się przed nim. Nadchodzące zmiany mają pozwolić uniknąć kierowcom sytuacji, w których musieliby się oni o tym przekonywać na własnej skórze.