W ostatnim czasie do Ministerstwa Infrastruktury trafiła propozycja posła Jacka Wilka dotycząca egzaminu teoretycznego na prawo jazdy, który miałby być przeprowadzany tylko raz i obowiązywać na wszystkie kategorie prawa jazdy. Ministerstwo odpowiedziało już na tę interpelację.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, każda osoba, która chciałaby uzyskać prawo jazdy więcej niż jednej kategorii, za każdym razem musi przechodzić zarówno przez egzamin teoretyczny jak i praktyczny, niezależnie od tego czy posiada już jakieś uprawnienia czy też nie. Według w/w posła jest to rozwiązanie zupełnie zbędne i ma na celu jedynie zwiększanie wpływów do budżetu państwa poprzez opłacanie kolejnych egzaminów przez osoby chcące poszerzyć swoje uprawnienia.
Członek koła poselskiego Konfederacja swoje stanowisko argumentuje tym, że ustawa Prawo o ruchu drogowym, czyli powszechnie uznany kodeks ruchu drogowego, zawiera dokładnie takie same przepisy jeżeli chodzi o motocykl, samochód osobowy, ciężarówkę, czy autobus. Nie ma więc sensu za każdym razem weryfikować dokładnie tej samej wiedzy, która może zostać potwierdzona tylko jednym pozytywnie zakończonym egzaminem państwowym.
Ponadto poseł odwołuje się także do rowerzystów, którzy również mogą poruszać się po drogach bez jakichkolwiek uprawnień potwierdzonych zaliczeniem egzaminu teoretycznego czy praktycznego.
Ministerstwo jest jednak innego zdania i na tę propozycję wiceminister Andrzej Bittel odpowiada, że egzaminy dla poszczególnych kategorii różnią się między sobą. Różnice widoczne są również na egzaminie teoretycznym, który posiada część z tzw. pytaniami specjalistycznymi, które dotyczą właśnie tej jednej zdawanej kategorii. Jeżeli chodzi np. o egzamin teoretyczny na kategorię A, to możemy być pewni, że nie znajdziemy na nim pytań dotyczących samochodów ciężarowych. Taki system jest sprawiedliwy i odpowiednio weryfikuje wiedzę kandydata na kierowcę danej kategorii.
Kolejnym argumentem przeciwko wprowadzeniu tylko jednego egzaminu teoretycznego na wszystkie kategorie jest fakt, że przepisy nieustannie się zmieniają a kierowcy często zdobywają uprawnienia na kolejne kategorie pojazdów w dużym odstępie czasu, więc ich wiedza dotycząca aktualnie obowiązujących przepisów mogłaby być już nieaktualna.
Wiceminister broni się również przed oskarżeniem o spore wpływy do budżetu państwa, wynikające z przeprowadzania kolejnych egzaminów i uważa, że jest ono bezzasadne.
Na tę chwilę więc nie ma co liczyć na to, aby przepisy w tej kwestii uległy zmianie i jeżeli chcemy zdobyć uprawnienia na kolejne kategorie pojazdów, musimy liczyć się z obowiązkiem zaliczenia zarówno egzaminu teoretycznego jak i praktycznego.