Nowelizacja została właśnie zatwierdzona przez Sejm i trafiła do Senatu. Prawdopodobnie jeszcze w listopadzie tego roku kierowcy będą musieli dostosować się do nowych przepisów. Dotyczą one obowiązku stosowania pewnych technik jazdy, które do tej pory były jedynie życzliwym gestem na polskich drogach.
Pierwszą i nadrzędną sprawą wg. ustawodawców jest konieczność tworzenia przez kierowców w określonych warunkach i miejscach tzw. korytarzy życia. Jest to nic innego jak umożliwienie pojazdom służb ratowniczych sprawnego dojazdu do poszkodowanych np. w wypadku na autostradzie. W takich sytuacjach na drodze zazwyczaj zaczyna tworzyć się korek. Kierowcy sami z siebie powinni już w tym momencie, nie czekając na sygnał dźwiękowy, zacząć ustawiać się tak aby pojazd uprzywilejowany miał możliwość swobodnego przejazdu.
Tworzenie takiego korytarza polega na ustawianiu się pojazdów jak najbliżej krawędzi jezdni, tak aby środek pozostawał przejezdny. W przypadku drogi kilkupasmowej, samochody znajdujące się na lewym pasie zjeżdżają do lewej krawędzi jezdni, te poruszające się prawym pasem- do prawej, a samochody ze środkowego pasa powinny przybliżyć się jak najbardziej do tych po prawej stronie.
Takie ustawienie pojazdów pozwala na dużo szybsze dotarcie służb ratowniczych do miejsca wypadku, co niejednokrotnie ma ogromne znaczenie w ratowaniu życia poszkodowanych osób. W takich przypadkach istotne są sekundy, co bardzo często podkreślają ratownicy. Dlatego właśnie kwestia ta nie powinna podlegać dyskusji i zależeć jedynie do dobrej woli kierującego, a musi zostać uregulowana przepisami, co czeka nas w najbliższym czasie.
Kolejną, niemniej ważną sprawą jest tzw. jazda na suwak lub na zakładkę. Można w niektórych miejscach w Polsce spotkać znaki drogowe, które obrazują „zalecaną zasadę ruchu”, w przypadku gdy mamy do czynienia z kończącym się pasem ruchu. Dotychczas stosowanie się do tych znaków nie było obligatoryjne i zależało jedynie od uprzejmości kierowcy. Po wprowadzeniu nowych przepisów przestrzeganie takich znaków stanie się obowiązkowe i będzie miało na celu wyrobienie w kierowcach właściwych nawyków.
W jeździe na zakładkę chodzi o to aby pozwolić kierowcom z kończącego się pasa ruchu swobodnie zmienić pas na sąsiedni, nie tworząc przy tym korków. Zarówno sytuacja, w której samochody stoją zablokowane na kończącym się pasie ruchu, bo nikt nie chce ich „wpuścić”, jak i ta, w której jeden kierowca przepuszcza wszystkich, blokując przejazd pojazdom za sobą nie są globalnie korzystne dla ruchu ulicznego. Taki mały zator w jednym miejscu może spowodować utworzenie się naprawdę pokaźnych korków.
Dlatego rozwiązaniem jest tutaj taktyka, w której kierowcy poruszający się kończącym się pasem ruchu wjeżdżają pojedynczo na zmianę między samochody jadące sąsiednim pasem ruchu, na który zamierzają wjechać. Taki sposób jazdy, przypomina działanie zamka błyskawicznego, dlatego też jest podobnie nazywany. Jazda w taki sposób pozwala na płynne poruszanie się pojazdów, znajdujących się na obu pasach bez konieczności bardzo długiego oczekiwania na możliwość dalszej jazdy.
W wielu innych krajach obie te kwestie są już od dawna uregulowane prawnie i wszyscy bezdyskusyjnie się do nich stosują. Pomysłodawcy wprowadzenia tego również w Polsce mają nadzieję, że kierowcy szybko wyrobią w sobie nawyki odpowiedniego i kulturalnego zachowania na drodze.