Każdy kierowca musi być w posiadaniu szóstego zmysłu i umieć przewidywać wiele sytuacji. W momencie, którym jest już za późno na przewidywanie, musisz reagować w ułamku sekundy, a co najważniejsze musisz wiedzieć, co w konkretnej sytuacji zrobić.
Co zrobisz, gdy niespodziewanie dziecko wybiegnie na jezdnie lub gdy rozpędzony rowerzysta wjedzie na przejście dla pieszych? Gdy informacja do ciebie dotrze, to z pewnością będziesz hamował, ale czy wiesz, jak to zrobić efektywnie?
Hamowanie awaryjne – o co chodzi?
Hamowanie awaryjne to kontrolowany sposób na natychmiastowe wyhamowanie pojazdu z tak naprawdę każdej prędkości. Pozwoli nam to na uniknięcie zderzenia, a jeżeli nie, to znacząco zwiększy nasze szanse podczas kontaktu z drugim pojazdem.
Codziennie na drodze jako kierowcy doświadczamy masę sytuacji, gdzie hamujemy dosłownie awaryjnie:
• Rozpędzony rowerzysta wjeżdżający na przejście
• Puszczony luzem piesek, który niestety nie zna przepisów drogowych i z chęcią wbiegnie nam pod maskę
• Małe dziecko, które kręci się blisko ulicy – w takiej sytuacji musimy zachować czujność i ograniczyć zaufanie
W każdej z tych sytuacji musimy popisać się refleksem rasowego kierowcy wyścigowego, ale to nie wszystko!
Refleks oczywiście jest najważniejszy, bo im szybciej zareagujemy, tym szybciej podejmiemy działanie, ale równie ważna jest prawidłowa umiejętność wykonania manewru awaryjnego hamowania.
Jak wykonać manewr hamowania awaryjnego?
W sytuacji nagłej i niebezpiecznej nie ma się co rozdrabniać – dlatego podczas zauważenia przeszkody na drodze zdecydowanie i z całej siły wciskamy pedał hamulca oraz sprzęgła.
A dlaczego sprzęgła?
Wciskając sprzęgło podczas nagłego hamowania, nie ‘’zdusimy’’ silnika, a to oznacza, że nie utracimy stabilizacji pojazdu. Auto nie zacznie skakać i się dusić, a cały manewr zostanie przeprowadzony z nakładem równej i jednostajnej siły przez całą drogę hamowania.
Tak przeprowadzony manewr będzie świadczył o tym, że wiemy, co robimy, a ta pewność pozwoli nam na mimo wszystko bezpieczne ominięcie lub zatrzymanie się przed przeszkodą.
Oczywiście jest to sytuacja niebotycznie stresująca, więc nowi kierowcy mogą mieć z nią problem, lecz pamiętaj – we wspomnianej sytuacji lepiej instynktownie wdusić sam hamulec i zdusić auto niż przebierać nogami i zastanawiać się co mówił pan instruktor, gdy znajdziemy się w takiej sytuacji.
Największym problemem stanowi odpowiednio mocne wciśnięcie hamulca albo bardziej jego brak. We wspomnianej sytuacji hamulec musimy wcisnąć z całej siły – dosłownie z zamiarem jego złamania. Obydwa pedały trzymamy do pełnego wyhamowania pojazdu. Maksymalne dociśnięcie hamulca znacząco skraca drogę hamowania i również zapobiega utracie stabilności, warto o tym pamiętać, ponieważ każdy wyhamowany metr oddala nas od tragedii.
Wpływ prędkości i warunków atmosferycznych.
Sytuacji gdzie będziemy musieli hamować awaryjnie, będzie naprawdę masa i mimo że miasto jest niepewnym miejscem do jazdy, to mimo wszystko poruszamy się po nim z małą prędkością. Jak nie strefy z ograniczeniami to światła, więc nawet jeżeli coś lub ktoś wyskoczy nam przed maskę, to z małej prędkości będzie nam o wiele łatwiej wyhamować.
Gorąco robi się na drogach zwykłych, ekspresowych lub autostradach.
Drogi zwykłe są uwielbiane przez sarny, jelenie, borsuki, lisy — organizujące zawody ‘’kto przeskoczy drogę jak najbliżej pojazdu, ten wygrywa’’ nie zdają sobie sprawy, jak ogromne zagrożenie powodują. Na wspomnianych drogach prędkości to 90 km/h, a na autostradach już 140 i wyobraźmy sobie sytuację, w której jedziemy monotonnie już trzecią godzinę i nagle BUH! Poprzedzające auto uderzyło w barierki, obraca je po całej jezdni, na której leżą już jego części. Znamy już rodzaj hamowania, który musimy wykonać, ale sytuacja mimo wszystko wygląda inaczej. Przy takiej prędkości auto jest podatne na każdy delikatny ruch kierownicą, na każde szarpnięcie oraz hamowanie na skręconych kołach. Dzisiejsze samochody są wyposażone w masę czujników, ale podczas awaryjnych manewrów mogą być niewystarczające. Przy wysokiej prędkości wciśnięcie hamulca i mocne skręcenie kierownicy może wiązać się z utratą stabilizacji pojazdu, a w czego efekcie możemy zostać obróceni lub postawieni bokiem do kierunku jazdy.
Warto wspomnieć o deszczu, bo raczej wszyscy dobrze wiedzą, jak bardzo jest niebezpieczny. Konkretniej mamy na myśli zjawisko akwaplanacji. Nie rozwodząc się w sprawie, chodzi nam o konkretną sytuację – w której wjeżdżasz w głęboką kałużę bądź ‘’rynnę’’ gdzie zebrała się woda. Jest to jedna z tych sytuacji, w których naprawdę nie chcesz hamować całą siłą. Podczas zjawiska akwaplanacji kierownica staje się bardzo lekka, a pojazd przestaje być responsywny na manewry kierowcy. Podczas takiego przejazdu i wciśnięciu hamulca z całej siły obrót samochodu to tylko formalność – mówimy oczywiście o prędkościach autostradowych.
Mimo agresywnego hamowania reszta manewrów musi być proporcjonalnie delikatna do prędkości – im szybciej jedziemy, tym większy wpływ mają rodzaj nawierzchni, warunki pogodowe, siła skrętu, jak i samo hamowanie. Jeżeli prędkość jest mniejsza, to ciężej będzie zgubić trakcję czy obrócić samochód podczas gwałtownego skrętu.
W jednym z poprzednich artykułów wspominaliśmy o tym jak ważna jest prawidłowa pozycja za kierownicą. Jak się z pewnością domyślasz, jest bardzo ważna, ponieważ siedząc prawidłowo, nie dość, że czujesz, jak zachowuje się samochód, to jesteś w stanie włożyć całą siłę w nacisk na hamulec.
Hamowanie awaryjne jest to bardzo ważna i niesamowicie przydatna umiejętność. Nigdy nie wiemy, co wydarzy się na drodze, a my jako kierowcy zawsze odpowiadamy za bezpieczeństwo na drogach i zawsze ponosimy konsekwencje z tym związane. Dlatego ważne jest, aby wyrobić sobie konkretne i bezpieczne nawyki.