Obecnie przepisy nie wymagają od kierowców busów rejestrowania swojego czasu pracy nawet na trasach międzynarodowych. Nierzadko doprowadza to do sytuacji, że kierowcy jeżdżą po kilkanaście godzin bez odpoczynku przez nawet kilka tygodni. Taki stan rzeczy znacząco wpływa na bezpieczeństwo na drogach, ponieważ ci kierowcy bardzo często są przemęczeni i mniej skoncentrowani na trasie. Całej sprawie zaczęli przyglądać się europarlamentarzyści i zostały już poczynione pewne kroki w kierunku zmiany.
Tachografy do tej pory przeznaczone były dla kierowców prowadzących pojazdy o dopuszczalnej masie przekraczającej 12 ton. Nowe przepisy, nad którymi aktualnie pracuje Parlament Europejski mają nałożyć na kierowców zawodowych poruszających się w transporcie międzynarodowym obowiązek stosowania tachografów i kart imiennych. Miałyby one rejestrować czas pracy i pokonany dystans już w przypadku busów przekraczających wagę 2,4 tony.
Kwestia jest kontrowersyjna i jak większość nowelizacji może nie mieć na początku zbyt wielu zwolenników wśród kierowców. Sprawa jednak nie jest błaha, gdyż szacuje się, że takich pojazdów regularnie poruszających się po drogach może być nawet około 100 tysięcy! Problem bowiem dotyczy nie tylko przemęczenia kierowców, ale i braku możliwości zweryfikowania ich czasu pracy i odpoczynku, a co za tym idzie, nie da się jednoznacznie ustalić ich stawek godzinowych.
Alarm dotyczący braku tachografów w busach wznoszą szczególnie Niemcy, gdyż to właśnie do tego kraju odbywa się najwięcej podróży za pośrednictwem tego rodzaju przewoźników. Przewozy realizują przeróżne prywatne firmy, które tak naprawdę rządzą się swoimi prawami. Kierowcy zazwyczaj nie mają wyznaczonego i regularnego czasu na odpoczynek, co przekłada się na ich zmęczenie i pogorszoną koncentrację za kierownicą. To finalnie przekłada się na wzrost zagrożenia bezpieczeństwa na drogach i ma to swoje odzwierciedlenie w liczbie kolizji i wypadków z udziałem właśnie busów.
Dlatego właśnie w ostatnim czasie zawrzało na ten temat w Parlamencie Europejskim i propozycja została przegłosowana oraz znalazła się pośród innych poprawek do dyrektywy dotyczących właśnie kierowców zawodowych. Ostateczny kształt zapisów będzie zależał od Komisji Europejskiej oraz Rady UE.