W Polsce obecnie nie ma obowiązku zmiany opon na zimowe lub jazdy na oponach całorocznych, co w zestawieniu z panującym tu klimatem, dla przedstawicieli wielu państw jest czystym absurdem. Jesteśmy jedynym krajem Unii Europejskiej z taką pogodą, w którym przepisy nie nakładają na właścicieli pojazdów tego obowiązku.
W ostatnim czasie odbyła się XVI Międzynarodowa Konferencja BRD, na której Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego zabrał głos w tej sprawie. Poruszono tam m.in. temat nieświadomości kierowców odnośnie złego stanu technicznego samochodów wynikającego z niskiej jakości usług warsztatów samochodowych i konsekwencji dla bezpieczeństwa ruchu drogowego mogących wynikać z tego stanu rzeczy.
Drugą kwestią, którą omawiano był problem niezbyt wnikliwych i dokładnych badań diagnostycznych pojazdów. Stacje kontroli pojazdów bagatelizują drobne usterki, które mogą znacząco wpływać na bezpieczeństwo poruszania się takim pojazdem w ruchu drogowym. Według statystyk, samochody poruszające się po polskich drogach mają średnio ok. 13 lat, a ich stan techniczny często odbiega od ideału. Kłóci się to natomiast z wynikami badań technicznych, gdyż według nich tylko 3% pojazdów nie przechodzi przeglądów z wynikiem pozytywnym. Taki wynik bynajmniej nie wskazuje na to, że 97% pojazdów w Polsce jest w pełni sprawnych, a może jedynie alarmować o istniejących nieprawidłowościach podczas badań diagnostycznych.
Dla porównania, według badań przeprowadzonych na prawie 9 mln pojazdów w Niemczech od czerwca 2017 roku do lipca 2018, co piąty samochód nie przeszedł badań technicznych za pierwszym razem. 21,2% z tych samochodów posiadało ocenione przez diagnostów poważne usterki techniczne. Podobnie jest w Wielkiej Brytanii, gdzie 1/3 pojazdów nie przechodzi badań technicznych za pierwszym razem. W krajach skandynawskich jest to około 25% pojazdów, natomiast na Łotwie aż 50% samochodów posiada usterki, uniemożliwiające dopuszczenie ich do ruchu.
Kolejnym poważnym problemem poruszanym na konferencji był brak przepisów, nakładających na kierowców obowiązek zmiany opon w okresie zimowym. Brak sankcji wynikających z jazdy na letnich oponach po śniegu powoduje, że często kierowcy unikają ich zmiany, chcąc zaoszczędzić czas i pieniądze i licząc na to, że pogoda szybko się poprawi, a oni unikną poślizgu.
Kierowcy tacy jednak zapominają o zdroworozsądkowych powodach, dla których warto byłoby jednak dostosować opony do warunków pogodowych panujących na drodze. Opony są jedynym punktem stycznym pojazdu z nawierzchnią i to głównie od ich rodzaju, jakości i kondycji zależy to, jaka będzie przyczepność samochodu do jezdni oraz jak długa będzie droga hamowania. Jeżeli opony są niedostosowane do stanu nawierzchni, bardzo szybko można utracić panowanie nad pojazdem i wpaść w poślizg.
Dodatkowo, w razie kolizji i braku dostosowanych do pory roku opon, ubezpieczyciel bardzo często odmawia wypłaty odszkodowania, wskazując na rażące zaniedbanie ze strony kierowcy, a tym samym obarcza go odpowiedzialnością za spowodowanie wypadku.
Obowiązek zmiany opon na zimowe lub jazdy na oponach całorocznych wprowadzono w 27 europejskich krajach, co spowodowało zmniejszenie liczby wypadków drogowych w porze zimowej o 46% w porównaniu do statystyk sprzed wprowadzenia tego przepisu. Oznacza to, że stosowanie się kierowców do tych praktyk realnie zwiększa bezpieczeństwo na drogach.
Być może, zważając na powyższe argumenty, w niedalekiej przyszłości nastąpi zmiana przepisów i wymiana opon na zimowe będzie dotyczyła już nie tylko chętnych, ale wszystkich kierowców bez wyjątku.