Prawo jazdy w Polsce ma już trochę lat na karku. Pierwsze prawo jazdy na świecie zostało wydane w 1888 roku, a polskie prawo jazdy 30 lat później. Było to 106 lat temu i od tego czasu sporo się zmieniło.
Mimo że było to ponad wiek temu, nie zmieniła się jedna rzecz – wiek przystąpienia do egzaminu, który i sto lat temu i dzisiaj wynosi 18 lat.
Dokumentu prawa jazdy nie byłoby bez kodeksu drogowego, chociaż w sumie chyba był – bo kodeks pojawił się 3 lata po pojawieniu się prawa jazdy w Polsce. Więc można powiedzieć, że tak oficjalnie dokument prawa jazdy miał swój debiut w 1921 roku.
Tak czy owak, było to ogromnym przełomem, a sam dokument już wtedy był podzielony na kategorię – co umówmy się, miało duże znaczenie wśród ludzi oraz wpływu na sam statut. Kiedyś kategorie dzielono od 5 do 1, gdzie 5 była najniższą, więc proszę sobie wyobrazić, jakie kiedyś duże znaczenie nosiła za sobą pierwsze kategoria – oznaczała ona, że jest się szoferem z krwi i kości!
Kurs na prawo jazdy – z grubsza nie różnił się mocno od tego dzisiejszego względem samego przebiegu kursu. Dzisiaj uczymy się teorii i praktyki i wtedy również tak to wyglądało. Oczywiście nie było tylu udogodnień co teraz, ale o tym powiemy Wam później. Kurs zawierał teorię i praktykę, czyli musieliśmy znać znaki, których wtedy było zaledwie kilka, znajomość przepisów również była wymagana oraz wiedza z zakresu budowy i działania pojazdu również była weryfikowana. Egzamin kończył się zweryfikowaniem umiejętności prowadzenia pojazdu przez kursanta.
Ośrodki Szkolenia.
Oczywiste jest, że nie ma co porównywać cen prawa jazdy sprzed stu lat, lecz wtedy pozwolenie sobie na kurs i zdobycie prawa jazdy było czymś naprawdę wielkim i naprawdę ciężko dostępnym ze względu na koszt.
Z ośrodkami szkolenia kierowców nie było tak łatwo, można powiedzieć, że istniały, działały, ale nie były licencjonowane. Związek Chrześcijańskiej Młodzieży Męskiej YMCA – jako w pełni cywilny ośrodek był pierwszy. Niemniej wiadomo tyle, że oczywiście wojsko było pierwszym niepisanym ośrodkiem szkolenia. Z początku oczywiście szkolono wojskowych, lecz później równocześnie również cywilów.
W tym sektorze konkurencja była dosłownie od zawsze przeogromna, dokument prawa jazdy cieszył się ogromnym zainteresowaniem i zaczęły to podłapywać kluby samochodowe, a nawet jednoosobowe działalności tworzone przez członków klubów czy właśnie wspomnianych wcześniej wojskowych.
Jak wyglądał kurs:
Kursy jazdy w okresie międzywojennym były znacznie mniej sformalizowane niż obecnie, lecz niezmiennie składały się z dwóch części – z pewnością wiesz jakich:
Teoretyczna:
Podczas teorii uczono podstawowych zasad działania pojazdu, takich jak obsługa silnika, hamulców czy skrzyni biegów. Ogólnie rzecz biorąc, w ówczesnych autach ciężko było uczyć się o czymś więcej – może o budowie silnika.
Kolejną kwestią są przepisy ruchu – były prostsze i krótsze. Aczkolwiek dla nas nie byłyby takie oczywiste. W tamtych czasach ludzie przemieszczali się głównie konno, więc kierowca z tamtych lat, musiał wiedzieć jak rozpoznać zirytowanego konia – bezpieczeństwo!
Takie nasze dzisiejsze wykłady przeprowadzały ‘’grube ryby’’ – z reguły kierowcy rajdowi, zawodowi czy mechanicy.
Praktyczna:
Jak się zapewne domyślasz, prowadzenie pojazdu w tej części było kluczowe i czy było ciężej?
Obiektywnie trzeba przyznać, że było!
Dzisiaj na egzamin państwowy można podstawić sobie auto z milionem czujników, ABS, elektrycznym wspomaganiem z automatyczną skrzynią biegów i oczywiście… świat ruszył do przodu i są to nasze udogodnienia i nie ma w tym absolutnie nic złego, ale…
W ‘’dyliżansach’’ z omawianej ‘’epoki’’ sprzęgło działało jak w najsurowszych bolidach wyścigowych… i weź to teraz wyczuj na łuku…
Aktualnie przed egzaminem jemy śniadanie, żeby nie zjadł nas stres, żeby trzeźwo myśleć i nie mieć mroczków. Kiedyś śniadanie również było potrzebne… tylko po to, żeby móc skręcić kierownicą.
Brak jakichkolwiek systemów wspomagających wymagał niezłej siły, a zawracanie bądź parkowanie robiło się do upadku mięśniowego…
Dzisiaj parkując, klikamy jeden przycisk, a kierownica obraca się od nacisku opuszka. W naszych pierwszych fiatach 508 po takim egzaminie nie dość, że byliśmy już oficjalnym szoferem, to przy okazji po treningu rąk.
Egzamin państwowy
Pierwsze egzaminy na prawo jazdy były przeprowadzane przez lokalne władze lub egzaminatora wyznaczanego przez wojewodę.
Egzamin odbywał się w bardziej kameralnej atmosferze niż dziś. Jeżeli kandydat wykazał się podstawowymi umiejętnościami prowadzenia pojazdu, a siedzący obok instruktor mu nie pomagał – to nikt nie robił żadnych problemów.
Ale właśnie! To nie było tak, że zdawał byle kto i byle jak, kandydatów zapisywało się naprawdę dużo, a tylko garstka zdawała państwowy egzamin ''szoferski''.
Ciekawostka!
A jak wyglądały takie serwisy jak nasz? Czy w ogóle były? Czy kandydaci już wtedy mieli podane pytania na tacy?
W sumie trochę tak, za sprawą Tuszyńskiego i Olechowicza powstały pytania i odpowiedzi do tematów związanych z budową auta, przepisów drogowych oraz techniki jazdy. Można stwierdzić, że to właśnie ‘’Egzamin kierowcy w pytaniach i odpowiedziach’’ był pierwszą ‘’platformą’’ z dostępem do pytań na prawo jazdy. W ramach ciekawostki, pytania we wspomnianym tomie zawierały nawet instrukcje jak serwisować pojazd.
Czytając ten artykuł, z pewnością byłeś przygotowany na niesamowity przewrót akcji, lecz ironia jest taka, że tak naprawdę wiele się nie zmieniło.
Biorąc pod uwagę postęp technologiczny, to są dwa różne światy, lecz cały proces wygląda bardzo podobnie: opłata - szkoła jazdy - kurs teoretyczny i praktyczny - egzamin państowy.
Oczywiście aktualnie mamy inny standard kursów, egzaminów, pojazdów, ale to jest normalna kolej rzeczy – postęp technologiczny jest tak szybki, że coraz ciężej nadążyć.
Zmiany znaków czy dokumentacji mają miejsce do dziś, więc cały czas coś się zmienia, a szczególnie w kwestii prawa drogowego.
Wnioski można wyciągnąć z własnej perspektywy, jeden powie, że kiedyś było łatwiej, bo mniejsza nagonka, mniej znaków, mniej zasad i więcej można było załatwić.
Drugi zaś powie, że dzisiaj to jednak jest prościej, samochody mają wiele udogodnień, jest ogromny dostęp do materiałów naukowych, coraz mniej papierów, bo coraz więcej kwestii można załatwić internetowo bez wychodzenia z domu, a jazdę samochodem można ćwiczyć na symulatorach nawet we własnym pokoju.
A ty, w jakich latach wolałbyś zdawać prawo jazdy?